niedziela, 8 listopada 2015
sobota, 31 października 2015
piątek, 30 października 2015
Cześć , chcę wam opowiedzieć historię mojej najlepszej koleżanki...
Pewnej soboty miałam urodziny tj. 10.06.2014 r. zaprosiłam na nie moją najlepszą przyjaciółkę i mojego kuzyna od razu złapali ze sobą bardzo dobry kontakt i nie przestawali ze sobą rozmawiać. Następnego dnia wieczorem przyszła do mnie i zaczęła opowiadać , że tego dnia widziała się z Bartkiem. Mówiła to z takim zachwytem jakby się naprawdę zakochała. Po tygodniu byli już razem. Byłam z tego powodu szczęśliwa , ponieważ to moi najlepsi przyjaciele. Byli ze sobą ponad rok i byli bardzo szczęśliwi ze sobą. Pewnego sobotniego popołudnia zadzwoniła do mnie z prośbą abym poszła z nią na spacer bo Bartek nie ma czasu. Z chęcią wybrałam się na spacer bo nie miałam nic do roboty. Gdy chodziłyśmy już po parku w pewnym momencie zobaczyłyśmy go z jego byłą dziewczyną. Kiedy Bartek zobaczył , że go zauważyłyśmy od razu pobiegł za moją przyjaciółką. Ale ona nie chciała z nim wogólne rozmawiać. Następnego dnia poszłam aby ją pocieszyć , gdy mi się w końcu to udało w tej samej chwili dostała sms-a z prośbą o przyjazd do rodziców Bartka. Nie chciała go znać więc została w domu lecz natychmiast oddzwoniła do jego mamy i zapytała o co chodzi. Niestety nie miała dla niej dobrej wiadomości. Po chwili skończyła rozmowę i zaczęła płakać. Kiedy pytałam o co chodzi powiedziała mi , że Bartek nie żyje. Napisał list w którym pisało " Nie mogę dłużej żyć. Moje serce biło tylko dla niej....Bez niej moje życie nie ma sensu...PRZEPRASZAM! " . Nie chciała wtedy ze mną rozmawiać więc poszłam do domu. Przez 2 miesiące nie odzywała się do nikogo , nie chodziła do szkoły , nie chciała nikogo znać , prawie nic nie jadła po prostu wrak człowieka. Myśl , że zginął przez nią człowiek do końca ją przygnębiła. Po pół roku w końcu osfoiła się z tą myślą , lecz do tej pory codziennie siedzi godzinami na grobie ukochanego i rozmyśla co by było gdyby.......
Myślisz , że to dobre? Myślisz , że to pomaga? Muszę Cię rozczarować ale mylisz się... Ukrywanie blizn do końca życia , kłamanie , że to tylko kot...To jest dobre? Nie. Pomaga Ci? To pomaga tylko na chwilę...Pomaga zapomnieć na kilka chwil o problemach , ale ich nie rozwiązuje....Proszę aniołku naprawdę zastanów się czy warto...
Subskrybuj:
Posty (Atom)